wrz 02 2003

Zwycjny dzień w pracy


Komentarze: 1

Czaje się, krąże, łowie...

Spojrzenie brązowych oczu, uśmiech trochę nieśmiały, znający już figlarne skrzywienie kącika moich ust


Zimne ogniki w głębi moich źrenic obserwują

Przypadkowe zderzenie, przesuwam się nie widząc, napotykam jej ręką wyciągniętą, zawisa ...czuje jej dotyk kradnący ułamek sekundy

Lodowa gładkość moich myśli, sztywne łapy odciskające ślady na głakiej powierzchni moich myśli. Ppazury to skrywające się, to wychodzące, białe kły obnażone, grożące, pragnące... głodny dotyku

Piwo ?
Jutro...

alter_ego : :
02 września 2003, 23:39
Masz ciekawą pracę. Chyba. Wrócę jutro, bo dzis moja percepcja juz kuleje.

Dodaj komentarz