lis 14 2002

Ogniu odejdź


Komentarze: 4

Jestem glodny, jestem zly...i zakochany

Dlaczego ten stan odrzucenia wywoluje we mnie poczucie agresji, samczego popędu. Mam ochote cos po prostu dopaść i zruchać...

Wlewane w siebie piwo, whisky, gin doprowadzily mnie do wibrujacego morza dzwiekow podniecenia, targowiska proznosci...Glodne oczy wpatrzone w odsloniete skrawki skóry wabiace wzrok. Mam ochotę na Twoje odsloniete piersi... na prostą linię nóg wedrując lubieżnym wzrokiem w górę, zniecierpliwymi palcami wplatajac sie w Twa rozkosz... Ocieraj sie o mnie swym niecierpliwym pozadaniem...kragle wypuklosci osnuwające delikatnym ruchem moją meskość pobudzoną gwaltownie gorącym, bliskim cialem. Kości namiętności chrupiące gucho w szczękach pożądania...

Smoothly....delikatne podnoszę wargę. Przygryzam drżącą w zniecierpliwieniu...blysk wscieklosci w oku, grzmot szaleństwa czający się w źrenicy ...
Przycisz, ugaś .... przmyknij oczy w tańcu pod powiekami. Odejdź, zanurz gęboko swe żądze w toniach zapomnienia...

alter_ego : :
Milkuś
06 września 2005, 21:47
łooo olo, dobry jesteś =)
Ja chce zruchać mojego chłopaka, on pewnei mnie też ale co? kaka w zoo! buuu =(
Skurwysynek
14 listopada 2002, 12:14
E! tutaj mi nie staje. Napisz cos ciekawego. tak na rozgrzewke.
14 listopada 2002, 11:53
dopaśc i zruchać...ciekawe :oP
K_P
14 listopada 2002, 10:40
To moze Ty juz nie pij...?

Dodaj komentarz