Ogniu odejdź
Komentarze: 4
Jestem glodny, jestem zly...i zakochany
Dlaczego ten stan odrzucenia wywoluje we mnie poczucie agresji, samczego popędu. Mam ochote cos po prostu dopaść i zruchać...
Wlewane w siebie piwo, whisky, gin doprowadzily mnie do wibrujacego morza dzwiekow podniecenia, targowiska proznosci...Glodne oczy wpatrzone w odsloniete skrawki skóry wabiace wzrok. Mam ochotę na Twoje odsloniete piersi... na prostą linię nóg wedrując lubieżnym wzrokiem w górę, zniecierpliwymi palcami wplatajac sie w Twa rozkosz... Ocieraj sie o mnie swym niecierpliwym pozadaniem...kragle wypuklosci osnuwające delikatnym ruchem moją meskość pobudzoną gwaltownie gorącym, bliskim cialem. Kości namiętności chrupiące gucho w szczękach pożądania...
Smoothly....delikatne podnoszę wargę. Przygryzam drżącą w zniecierpliwieniu...blysk wscieklosci w oku, grzmot szaleństwa czający się w źrenicy ...
Przycisz, ugaś .... przmyknij oczy w tańcu pod powiekami. Odejdź, zanurz gęboko swe żądze w toniach zapomnienia...
Ja chce zruchać mojego chłopaka, on pewnei mnie też ale co? kaka w zoo! buuu =(
Dodaj komentarz