Rok niespokojnego słońca...
Komentarze: 3
Krew zmian, szaleństwa, destrukcji przebiega przez moje żyły, tętnice tłoczą do serca nowe marzenia, myśli, sny ...
Zbliżam się do końca ścieżki nostalgicznego czasu srebrnego Księżyca, która wiodła mnie przez noc spadających gwiazd. Ten czas kończy się, by spłonać w promieniach Nowego Słońca.
Znikam...zmieniam się...odchodzę...przychodzę...czuje to drżenie przez cienkie pasemka terażniejszości, które szeleszcząc w delikatnym podmuchu zmian ukazają długo wyczekiwane jutro....
Dodaj komentarz