Taka sobie bajeczka
Komentarze: 8
Gdzieś daleko za siedmioma górami za siedmioma rzekami, gdzieś za morzem wzburzonego zapomnienia...
Czarna sylwetka ledwo rysowała się na krawędzi lasu. Czarny rycerz spiął karego rumaka, jego drżące chrapy rozszerzyły się złapały zapach czegoś w knei...uderzony ostroga ruszył długim posuwistym galopie unosząc się nad drżącymi w księżycowej poświacie źdźłbami traw.
Gdzieś daleko...księżniczka o błyszczących zielonych oczach wstrzymując oddech, cicho zamknęła za sobą poskrzypujące drzwi wieży. Spojrzała w gore na światło, które zawsze się paliło w jej komnacie...delikatnym ruchem jej bose stopy zaszeleściły w poszukiwaniu dobrzej znane ścieżki wiodącej w głąb lasu. Pomknęła radośnie przemykając nad zwisającymi konarami drzew....
Dodaj komentarz