Archiwum 28 listopada 2002


lis 28 2002 Czym jest przyjaźń....specjalnie dla panny...
Komentarze: 14

...czuje sie taki niewyrazny jak rozmazany nos na szybie w deszczowy dzien patrze na swiat i dziwie sie spojrzeniem malego dziecka...

...przyjazn
takie cos, ktore jest obecne w moim zyciu
tak dziwna tak niepojeta tak wazna

wczoraj w srodku nocy zaskoczyla mnie..
ktos powiedzial:
przyjazn poznaje sie po tym ze kogos zna sie bardzo dlugo, zna sie jak wlasna kieszen... pomaga nie zawiodlem sie nigdy, spotyka sie go prawie codziennie

z mojej strony padlo
znamy sie ?
10 lat
ile razy sie spotkalismy ?
6 czy 7 razy mozna to latwo przeliczyc to na chwile zastygle w czasie
i przeciez
jestes moim przyjacielem

te slowa nie padly ale zawisly pomiedzy nami pastelowymi kolorami pulsujacymi cieplym blaskiem zrozumienia

przyjazn jest trudna do znalezenia ...jest jak zlota bryłka, ktora tkwi w żwirze strumienia zycia ktora kazdy pragnie znalezc ale nie kazdy jest w stanie ja dostrzec i czasami ja mija wpatrujac sie w inne kolorowe kamienie rownie piekne ,ale kryjace miedzy soba ten jeden...

przyjazn tez ma rozne oblicza

czasami jest jak bryłka bursztynu zastygla z motylem w srodku ktora odkurzamy delikatnym podmuchem mysli rozmow spotkan

czasami jest jak ten owad który żyje ten jeden dzien, ale przeciez ten dzien jest jego najpiekniejszym w zyciu...

moze byc jak dlonie splecione w uscisku wędrujące razem przez zycie

uśpiona w śnie zimowym, budząca sie na wiosnę

bywa jak fajrwerki radosci skrzace sie na niebie raz do roku w noc, kiedy opowiadamy o starym, a witamy nowe

i nie zapominajmy o tej ktora jest gdzies schowana w szkatułce wspomnien wyrzezbionych kosci sloniowej zagrzebanej gdzies w pomroce lat, ktora sie moze kiedyś odnalezc i otworzyc sie ze skrzypem starych wspomnien

czasami tylko na łące naszego losu są tylko pąki kwiatów przyjażni, które może kiedyś rozkwitną najpiękjsą z barw przyjaźni

bo ważny jest ten "click", który usłyszymy lub nie...
nie lata, nie próby, ale przeczucie i te wielobarwne pastelowe nicie losu splatające losy choć na chwilę

moja przyjazn jest jak dar, ktory raz dany nigdy nie bedzie odebrany
ale
czasami jest zle
...czasami zapominam w mrokach pamieci
.....czasami jestem zmeczony przyjaznia
........czasami chce byc tylko przyjacielem, a nie miec przyjaciela

czas przeczytac Malego Ksiecia

...moze czas pofrunąć za Wielka Wode na chwile spojrzeć na motyla zaklętego w bursztynie, a może gdzies ten motyl poleci gdzies sloneczena sciezka...zbudzony ze swojego snu

alter_ego : :