Archiwum 11 listopada 2002


lis 11 2002 Zerżnąć jak żyto
Komentarze: 5

Przyszła w sobotę.
Spóźniła się nawet nie zapytałem dlaczego...po co ?
To już czwarte spotkanie, wiedziałem że zrobiłem wrażenie. Poczucie władzy, kasa, tajemniczość, mnóstwo znajomych ...ona jedzie do Dubaju, bo chce...takie zdania zasiały w jej oczach pragnienie.
Wlałem w nią pół butelki wina, tequilę.
Początkowo prowadziła grę odrywała usta, jednak gdy dopadłem jej piersi swoimi wargami czułem, że odniosłem zwycięstwo.
Dopadłem jej ud tego co najbardziej w niej mnie pociągało, złamałem łuk jej bioder...wpadłem w rytm, później ona odwróciła się i wypięła bladymi w mroku pośladkami, wziąłem ją jak zwierzę nakwiększą satysfakcję sprawił mi głuchy odgłos jej ud uderzających o moje
Później był jeszcze raz i następny na koniec by jeszcze raz poczuć ciało kobiece pod sobą...



Ona jest zakomopleksioną, wyalienowaną osobą, która sowje straszne kompleksy przykrywa nienawiścią do świata

...a ja to wykorzystuje by bez winy ugasić swe żądze na jak długo j. ?
Jakim kosztem ?

alter_ego : :