Komentarze: 12
Kolejny strefa czasu juz ktore w ciagu tych paru dni ... trzecia ? a juz niedlugo nastepne. Przymkniete powieki pod ktorymi przemykaja godziny.
Detroit ...ciemne Miasto wymarle umierajce w powolnym dechu szarych dymow unoszacych sie ze studzienek kanalizacyjnych.
Zadziwiajaca rzecz te najwieksze miasta Midwestu a nie wiem czy nie jest tak w calym tym kraju sa ciche i wyludnione ...nie ma tlumow tworzacych potezne strumienie gwaru i halasu na ulicach. Przemykaja pojedyncze sylwetki wsrod strzelistych szklanych wiez ... amfiteatrow swiatla ... posrod nisko zawieszonych cieni i brudnego sniegu.
Z drugiej strony czlowiek na prowincji chyba tak mozna nazwac wszystkie otaczajace osiedla czuej sie znacznie bezpieczniej, staje sie niefrasobliwy...
Rzecza normalna ...a nie do pomyslenia w Polsce ..jest pozstawianie roznorakich rzeczy na tylnym siedzeniu samochodu, radia bez paneli ..moje pierwsze zdumione spojrzenia witajce te niezwykle obyczaje, buty zostawiane pod lawka na publicznym lodowisku bez obaw ze ktos podejdzie moje nieco wysluzone obuwie.
Jezeli dluzej pozostalbym w Stanach ...to szybko chyba zmienilbym stan cywilny. Lubie tonac w przeslicznych ciemnych oczach... W sobotnim karaoke zwrocily moja uwage ...Hinduska, Koreanka, ponownie hinduska, Chinka...i Amerykanka egipskiego pochodzenia ;)
Acha...mowilem ze nigdy nie zaspiewam ...hmm nie dotrzymalem slowa...ale utwierdzilem sie w opinii o mojej muzykalnosci tym mocniej :)