Archiwum grudzień 2002


gru 26 2002 Playboy dla dziadka
Komentarze: 5

Czasami przeżywam najazd wikingów..na moje leża weekendowe. Z Północy przybywa mój ukochany ojciec i łupi mnie bezlitośnie. Mam jakieś takie niejasne wrażenie, że ostatno polar który przyodziewa z wyraźną dumą rysującą się na twarzy...przypomina mi mój...hmm...chyba wręcz jest identyczny, ale przecież ja się muszę mylić ;)
W ramach odbrązowiania mojej postaci Dementuje że posiadam kolekcję Playboyów i innych takowych czasopism...gromadzonych przez młodych, samotnych mężczyn w celach niewiadomych. Nie istnieje także plemienny zwyczaj pożyczania tych szmatławców poniżających nowoczesne kobiety (co prawda jednego możecie być pewne, nie czytujemy tych pisemek... ;)


Ale ale koniec dygresji..
Odwiedzajac strony rodzinne, spożywałem pewien przezroczysty, acz szlachetny trunek...uczestnicząc w dyskusji coraz bardziej jednostronnej (ja moze jak niewielu ludzi w stanie wskazujacym na spożycie, milkne coraz bardziej pograzajac sie w zadumie - to dla postronnych, a dla siebie oddalajac sie w kraine milej bezmyslnosci ;)...usłyszałem oto że starsze pokolenia dokonały redystrybucji mojej krwawicy...i częśc mojej kolekcji lekko pornograficznej, acz erotycznej trafiła do mojego dziadka !
zdziwło mnie to niepomiernie...ale dziadzius wręcz zażdał całym autorytetm kolejnej porcji strawy dla ducha i ciała.
Stwierdził, że jeszcze potrzebuje...prostaty nie ma i dzieki piciu paleniu i "strawie" duchowej, dożył już 82 lat, a ja mu przedlużam życie swoją kolekcją !

alter_ego : :
gru 26 2002 Rok niespokojnego słońca...
Komentarze: 3

Krew zmian, szaleństwa, destrukcji przebiega przez moje żyły, tętnice tłoczą do serca nowe marzenia, myśli, sny ...

Zbliżam się do końca ścieżki nostalgicznego czasu srebrnego Księżyca, która wiodła mnie przez noc spadających gwiazd. Ten czas kończy się, by spłonać w promieniach Nowego Słońca.

Znikam...zmieniam się...odchodzę...przychodzę...czuje to drżenie przez cienkie pasemka terażniejszości, które szeleszcząc w delikatnym podmuchu zmian ukazają długo wyczekiwane jutro....

alter_ego : :
gru 23 2002 Mala fantazja
Komentarze: 6

heh...siedze sobie teraz w pieciogwiazdkowym hotelu w Miami...tylko dlaczego jutro jest Wigilia ?

P.S.: Tak wiem, fantazjuje...

alter_ego : :
gru 14 2002 Sexual harassment
Komentarze: 5

Wczoraj poczulem sie jak obiekt seksualny. Moze wbrew pozorom jakie stwarzam tu i owdzie, nigdy nie mialem przeswiadczenia i wrazenia, ze kobiety padaja mi do stop.... a zwlaszcza gdy ostanimi czasy przezywam okres obnizonej samooceny mojej atrakcyjnosci (...wystaarczy ze popatrze na swoje zdjecia, a ostatnio sporo ich mi nastrzelano na cyfrowce....brrrrrr). Generalnie nie mam zludzen, jeden usmiech i glebokie spojrzenie w oczy nie wystarczy. Jednak wczoraj zostalem zaskocZony. Mialem okazje przezyc to co Wy chyba przezywacie w codziennej polskiej rzeczywistosci. Rozpoczelo sie wszystko od karaoki...gdzie wspolnie wylismy do mikrofonu ku rozbawieniu publicznosci. Czterech facetow wydajacych z siebie donosne ryki godowe stanowi niezwykle pouczajcy i przesmieszny widok. Jednak Hiszpanie nas pobili, skandujac ku uciesze publiki swe teksty niekoniecznie w rytm muzyki, a takze niekoniecznie we wspolnym chorze przekrzykujac sie wzajemnie. Na koniec nam jaki i Hiszpanom wylaczono mikrofony. co jednak zupelnie nie przeszkadzilo w dziewiecio minutowym wykonaniu November Rain. Taka piekna byla to piosenka. Zmeczony nieco i zzachrypnietym gardlem zawedrowlaem na parkiet gdzie oddawalem sie podrygom i podkokom tanecznym, chyba nikt z czytajacych nie widzial mnie na parkiecie, sam jestem ciekaw jak te moje niezgrebne ruchy wygladaja w rzeczywistosci a nie w lustrze wyobrazni. Zatopiony w dziwekach muzyki, nagle poczulem klepniecie w tylna czesc ciala (nie...nie w ta o ktroej myslicie, choc i ta nie zostala oszczedzona, ale o tym pozniej) glosny okrzyk YEAAAAH, i panna zaczela mnie obsakiwac dosc odwaznie...i takie odnioslem wrazenie, ze w dosc jednoznacznych zamiarach . Bez skrepowania pobudzala do wzrostu pewne czesci mojego ciala pewnymi swoimi kraglosciami...delikatnym dotykiem hmm ...zrestza niewazne jakim moze nie byl taki delikatny. Ta pieknie rozwijajaca sie znajomosc przerwala mopja wypowiedz nieostrozna ze jestem z Europy...coz jednak Amerykanki chyba preferuja sobie blizszych geograficznie samcow. Kolebiac sie i chyboczac w takt muzyki z zamyslonym wyrazem twarzy, odnioslem wrazenie ze po moim posladku wedruje reka. Kolejan dziewczyna z Illinois postanowila sprawdzic jedrnosc mojego tyleczka, tej najbardziej podobno pozadanej przez kobiety czesci ciala (tak przynajmniej twierdza wszystkie Cosmo i inne badania naukowe).  Zdarzylo mi sie to po raz [pierwszy w zyciu...hmm ale zawsze musi byc ten pierwszy raz. Nie wspominam tu nawet o pewnych odwaznych figurach tanecznych innej drapieznej samiczki, drazniacych moje czesci ciala w bliskich spotkaniach trzeciego stopnia...

Polozylem sie spac z dosc pewnie glupawa mina... zdziwiony i zaskoczony. Nikt chyba nie dal mi odczuc tak jak te kobiety zza oceanu, sprowadzenie mnie do samego ciala, bez tej calej otoczki inteligencji, wrazliwosci , moich emocji i odczuc. Zredukowano mnie do obiektu, tylko i wylacznie seksualnej fascynacji, ale powiem Wam jedno :

I LIKE THAT !

;-)

 

alter_ego : :
gru 12 2002 Ciekawostki roznorakie,,,
Komentarze: 6

Przebywam w krainie lodami i hamburgerami plynaca...i to wierzcie mi doslownie. Trafilem w okolice gdzie moznna spelnic swoje dziecece marzenia. jest taka magiczna maszyna taka jak sobie wyobrazcie ma kazda pani w polsce w budce z lodami...tylko ona zada jakis pieniedzy...zreszta nie wiadomo dlaczego by the way ?
A tutaj...podchodzisz ...chwytasz za dzwingnie i lody splywaja do miseczki szerokim strumieniem nastepnie okraszonej orzechami i pyszna polewa ciemnoczekoladowa znikaja w naszych nienasyconych ustach
Zapomnialbym wpsomniec o automatach z cola...i innymi roznymi takimi innymi puszkami...gdzie wciskasz przycisk i brzdek blachy puszki rozlega sie przepieknym metalicznym glosem dla Twoich spragnionych ust i nienasyconego zoladka... i inne takie tam cuda ...odkrylem tu ponownie uroki cytrynowej lemoniady...
Taaak...tylko tutaj osiagne pewna granice...granice 90 kilogramow czystej zywej masy, waga nie bedzie oszukiwac w naszym ukochanym kraju...
Nawet trzeba uwazac z wzrokiem ...co by nie sharasowac jakiejs Bogu ducha winnej amerykanki...jakiekolwiek gesty znaczace spojrzenia zakazane...o czym ciagle sobie przypominamy.
choc...w busie pozostaklo jedno wolne miejsce kolo mnie...i z moim nieszczesciem a moze szczesciem zasiadla na nim pewna przedstawicielka plci zenskiej...hmm nawet clakiem calkiem interesujaca ;)...z tylnych rzedow rozlegly sie okrzykli pewnych swojej bezkarnosci osobnikow z naszego ukochanego kraju...jednym z ciekawszych byl...<I>Fajna dupa</I>...czy ... <I></I>B. nie zakochaj sie czasami <I></I>... hmm pochwilowej konwersacji owa panna okazala sie byc koleznka nasza ze Slowacji...dlugo szelmowski usmiech goscil na mojej twarzy po zobaczeniu pewnych min po wyjsciu z busu.
Czas wracac do tematow bardziej przyziemnych ...czyli wypozyczenia samochodu...
hmmm...a moze ktos zna jakis tani hotel w Miami lub na Key West ?

Cholera a najgosze jak to zwykle ze mna bywa to nie moge sie zdecydowac...i odwlekma ta decyzje ajak mopge..a moze po prostu wziac samochod i jechac na kompletny zywiol ?
;)

alter_ego : :