Komentarze: 7
Szur, szur, szur!
(ciekawa jestem jak bardzo Alterro mi ufa, ze nie zrobie tu po pijaku obory i kiedy wreszcie sie wyczerpie jego cierpliwsc, przejawiajac sie bezczelna ZMIANA HASLA???)
ZIMNA SUKA - no kto?
Ha!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Szur, szur, szur!
(ciekawa jestem jak bardzo Alterro mi ufa, ze nie zrobie tu po pijaku obory i kiedy wreszcie sie wyczerpie jego cierpliwsc, przejawiajac sie bezczelna ZMIANA HASLA???)
ZIMNA SUKA - no kto?
Ha!
Półmrok...zlizuje kropelki potu spowijające moją skórę kokonem wilgoci. Oczy przymknięte mglistą zasłoną dostrzegają tylko jasny brąz sosnowych desek, i pojedyńcze plamy ciał spowitych w mroku. Nieostrożny ruch ramieniem, gorący dotyk surowego drewna i niesłyszalne syknięcie z moich ust. Palący oddech rozpalonego żaru. Wychodzę, zanurzam się w wodzie, chłodnej, kojącej. najpierw stopa, nie czuje lęku, brzuch, ramiona. Haust powietrza i zagłębiam się w niebieskiej otchłani zimna. Oddaje swój żar, czuje stonowane ciepło własnego ciała, słyszę narastający zgiełk igiełek sopli lodu uderzających bezładnie w najczulsze miejsca mojej jażni. Unoszę się, plamka ciepła w wrzechświecie zbudowanym z nieskonczonej mrożnej pustce.
Wynurzam się chłodny, zmierzam ponownie ku gorącym wrotom sauny...
Uzależniłem się od studni lodowej, ja chyba jednak lubię skrajności...
Kobiety mają zadziwiającą zdolność życia w murach przyzwyczajeń, o fundamentach stworzonych z piasków złudzeń.
Jesteś niebezpieczny, bo te myśli mogą zburzyć to coś co sobie zbudowałam...