Archiwum lipiec 2003, strona 1


lip 14 2003 XXX
Komentarze: 4

Jezeli oglądając filmy XXX fantazjuje sie zamiasat o wielkich silikonowych biustach, wydatnych wargach i okrzykach schnella, schnella (lub w dowolnej innej wersji językowej) o miłości to chyba niedobrze ze mną...

alter_ego : :
lip 11 2003 Blogowa anonimowość
Komentarze: 4

Cholera, co jest z ta anonimowością w necie ?

Człowiek uczciwie nudzi się w pracy, wypełnia sobie różnorakie formularze, profile i inne takie tam. No bo przecież jak to jest, szukam tej prawdziwej no tej na duże M i daje sobie szanse różnorakie. 

I patrzcie ktoś znajduje ?

I jak ja się mam wytłumaczyć, że wykorzystuję swoje nieco zwapniałe notki do autoreklamy ?

I ktoś jeszcze to rozpoznaje ?

Przyznać mi się tu KTO ?

;-)

alter_ego : :
lip 10 2003 Tajemne pagórki
Komentarze: 10

Muszę sie przyznać.

Dziś, moja uczennica, pochylając się nad nią, wywołała mój niekontrolowany odruch.

Wczoraj moje spojrzenie (nawet nie zwróciłem na nie uwagi) wywołała salwe śmiechu u moich koleżanek z pracy.

Widok kobiecych piersi mniej lub bardziej odkrytych, wywołuje u mnie niekontrolowany odruch. Patrzę się i wlepiam te moje niewinne oczęta o barwie toni jeziornej w te dwa obiekty tajemnicze i jakże obce meżczyźnie.

A jak Wy Moje drogie Panie reagujecie na te ?właściwe? naturze samczej spojrzenia ?

alter_ego : :
lip 09 2003 Zły, złosliwszy, bardzo zły
Komentarze: 6

Zły się robię.. nawet bardzo zły. Nakrapiane jajo gniewu wygląda zza moich źrenic.
Zły jestem bo...

pogoda jest fatalna, ciemno i chmurno

w pracy nie rozumieja mojej milosci do stron rodzinnych i przekladaja wlasne interesy nad moje, jak tak dalej pojdzie rzuce papiery (mam na oku taka propozycje co oznacza jakis 50 % wzrost dochodu...nie lubie rzucac slow na wiatr)

orzechowe oczy uwidze tylko raz

zielonych pewnie tez nie zobacze

a tak w ogle zauwazylem ze ja TOWARZYSKI, wyobrazcie sobie nawet bardzo zrobilem sie i siedzenie w pokoju hotelowym nawet czterogwiazdkowym, nie dziala kojaco na moje Ego.

i nawet nikt nie chce docenic moich grafomanskich ponizej, bleh...

alter_ego : :
lip 07 2003 Pożeglować do Bizancjum
Komentarze: 1

W przedświcie mokrym kropelkami delikatnej rosy, rozmazującym się na spierzchniętej wardze ust przełykających ostatnie kęsy złapanej kromki chleba, wbiegam na pokład. Trzask wysuszonych dalekim południowym słońcem desek towarzyszy cichym nocnym krokom bosej stopy. Liny cum rozplatają się swoje uściski, płótno lnianego żagla leniwie czerpie chłodny dech poranka. Fale sennie rozbiegają się pod naporem belek poszycia. Najpierw niknie w mgle świtu drobny szczegół mojej dłoni, palce rozgarniają powoli strzępki białego mleka marzeń, z początku mozolnie i powolnym suwem usuwam masy wody z szlaku wytyczonego ostatnim skradzionym blaskiem gwiazd, dalej bryza chwyta me w swoje objęcia niosąc ten wyśpiewany strugiem cieśli kawałek drzewa, daleko do zagubionego na krańcach horyzontu Bizancjum, miasta marzeń, Zielni Czerwieni, Niebieskich i Żółtych, miasta na krańcu historii... na skraju wyobraźni.

alter_ego : :